Przecież przez ten cały czas ta myśl dalej świta mi w głowie..coś w tym jednak musi być. W końcu po wielu zawirowaniach życiowych, z ulepszonym tokiem myślenia i silniejszym (skorpiońskim) charakterem, pomyślałam, a co tam! raz się przecież żyje! Trzeba kiedyś się przełamać i zaryzykować, zamiast żałować do końca życia :) Soo.. Here I am!
I może utonę w morzu blogów które aktualnie istnieją w internetowym świecie ale będę mieć świadomość, że spróbowałam :)
pozdrawiam serdecznie, również stwierdziłam, że muszę spróbować, sub dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńserdecznie dziękuję! :)
Usuń